Podczas szczytu G7 w Japonii uwagę przykuwały kwestie relacji z Chinami i Rosją, ale co istotne – w „menu” obrad były już konkretne postulaty związane z głównymi tematami, a ich realizacja zapowiada nową fazę protekcjonizmu w światowej gospodarce. Po zaostrzeniu ograniczeń eksportowych, Stany Zjednoczone opowiadają się obecnie za ograniczeniem wychodzących inwestycji zagranicznych w obszarze potencjalnie wrażliwych technologii oraz ograniczenia outsourcingu krytycznej produkcji jako kolejny krok w celu zmniejszenia ryzyka w łańcuchach dostaw i zmniejszenia zależności od Chin.
- Stany Zjednoczone opowiadają się za ograniczeniem inwestycji zagranicznych w potencjalnie wrażliwe technologie oraz outsourcingu krytycznej produkcji jako kolejny krok do zmniejszania ryzyka w łańcuchach dostaw i redukowania zależności od Chin. Obecnie same Chiny, ale też Japonia i Korea Południowa to jedyne gospodarki, w których obowiązują pewne ograniczenia w przenoszeniu z nich produkcji za granicę, ale ich zasięg i zakres są bardzo ograniczone.
- Jako pierwsze prawdopodobnie w opinii Allianz Trade realizować swoje postulaty będą Stany Zjednoczone, potencjalnie już we wrześniu lub październiku przyjmując w Kongresie stosowne prawo; a wtedy inne kraje zapewne pójdą w ich ślady. Jednak biorąc pod uwagę potencjalne luki, pełne wdrożenie ograniczeń dotyczących inwestycji zagranicznych zajmie trochę czasu.
- Dwukierunkowe przepływy inwestycyjne między Chinami a Zachodem są stosunkowo umiarkowane i spadały w ciągu ostatnich kilku lat, ponieważ sektor prywatny chciał zmniejszyć swoje zaangażowanie w obliczu rosnących napięć geopolitycznych. Łączne przepływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Chin osiągnęły szczyt w 2016 r. na poziomie 27 mld USD dla gospodarek G7 i od tego czasu spadły do blisko 3 mld USD, głównie pod wpływem ograniczeń inwestycji ze Stanów Zjednoczonych, których przepływy netto do Chin były ujemne (mniejsze niż inwestycje chińskie w USW) już w 2021 r.
- Konsekwencje gospodarcze dalszej ”rozłąki” Zachodu i Chin mogą być jednak w opinii Allianz Trade daleko idące. Trudno będzie nazwać nieistotnymi długoterminowe szkody dla chińskiej gospodarki, nawet jeśli ograniczenia będą miały zastosowanie tylko do kilku sektorów. Chociaż chiński przemysł zwiększył swoją samowystarczalność, jego ekosystem nadal korzysta z zachodnich technologii i know-how, zwłaszcza w dziedzinie ICT, farmaceutyki i biotechnologii. Chiny mogłyby w odwecie ograniczyć dostawy kluczowych surowców, w których mają dominującą pozycję, co mogłoby poważnie zakłócić globalne łańcuchy dostaw. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ Chiny stosują już pewne formy ograniczeń swoich inwestycji wychodzących i nadal dążą do pragmatyzmu gospodarczego (np. Chiny złagodziły niektóre ograniczenia importu niektórych australijskich towarów po wieloletnim sporze dwustronnym).