przed nami kolejne wybory, tym razem do Parlamentu Europejskiego, ekonomiści Allianz Trade, światowego lidera w ubezpieczaniu należności handlowych, przeanalizowali przypadki 107 wyborów na 63 głównych rynkach rozwiniętych i wschodzących od 2021 r. i nie stwierdzili, aby inflacja miała wpływ na wyniki wyborów. W najlepszym przypadku kandydaci lub partie opozycyjne mają umiarkowaną przewagę, jeśli inflacja była znacznie wyższa na krótko przed wyborami. Co więcej, w 53 wyborach, w których miało to miejsce, tylko w sześciu przypadkach wybrano znacznie bardziej populistycznego prezydenta lub rząd.
W wielu krajach urzędujące rządy zostały ponownie wybrane pomimo dwucyfrowej inflacji w czasie ostatnich wyborów. Obejmują one populistycznych lub twardogłowych prezydentów w Turcji (2023 r.), Egipcie (2023 r.) i Serbii (2022 r.), a także partie lub koalicje z większością parlamentarną w Argentynie (2023 r.), Turcji (2023 r.), na Łotwie (2022 r.), w Estonii (2023 r.), Serbii (2022 r.) i Brazylii (2022 r.). Ponadto w Polsce centrowa Koalicja Obywatelska pod rządami premiera Donalda Tuska wyprzedziła uznawaną za bardziej populistyczną partię PiS w wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Nie ma również długoterminowej pozytywnej korelacji między inflacją a odsetkiem głosów na populistów w UE. Jednak Argentyna, Włochy i Stany Zjednoczone są znaczącymi wyjątkami, które, podobnie jak Słowacja, Finlandia i Bułgaria, przeszły na rządy postrzegane jako bardziej populistyczne w kontekście rosnącej inflacji.